Czerwone Noski wróciły do szpitali - wznowienie unikalnego programu "Pogotowie Uśmiechu"
„Kucyki Pony jedzą żetony, a jak się zmęczą to plują tęczą” – śpiewa ze śmiechem 10 letni Staś wjeżdżając na salę operacyjną Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Na ukulele akompaniuje mu Walentyna Apsik, artystka-klown z Fundacji Czerwone Noski Klown w Szpitalu. Po chwili razem ze Stasiem śpiewa cały zespół przygotowujący chłopca do operacji.
Po roku pandemii Czerwone Noski powróciły do regularnych wizyt w szpitalach. Wróciły by nieść uśmiech chorym dzieciom. Fundacja ponownie realizuje również, unikalny na skalę Polski, program „Pogotowie Uśmiechu” czyli regularne wizyty Czerwonych Nosków na bloku operacyjnym w Centrum Zdrowia Dziecka oraz w czasie badania rezonansem magnetycznym w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie.
Pandemia ograniczyła nasze kontakty społeczne do minimum. Ze względów bezpieczeństwa szpitale wprowadziły zakaz odwiedzin. Z dzieckiem w szpitalu przebywać może jeden rodzic lub opiekun. Dlatego szczególnie teraz, tak wiele do zrobienia mają Czerwone Noski.
- Czerwone Noski odwiedzają nas regularnie od 10 lat. Artyści-klowni przynoszą uśmiech i radość, który promieniuje na cały oddział. Konieczność wstrzymania wizyt artystów-klownów z Czerwonych Nosków była dużą stratą dla naszych małych pacjentów. W czasie pandemii bardziej niż zwykle potrzebujemy uśmiechu i spokoju. Oba te czynniki pomagają dzieciom szybciej wrócić do zdrowia. Bardzo czekaliśmy na powrót Czerwonych Nosków – mówi mgr Barbara Burzyńska, Pielęgniarka Oddziałowa Diabetologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie oraz do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie powrócił również unikalny na skalę Polski program Fundacji Czerwone Noski Klown w Szpitalu „Pogotowie Uśmiechu”. W ramach tego programu artyści-klowni towarzyszą najmłodszym pacjentom oraz ich opiekunom w chwilach szczególnego napięcia i stresu. Dzięki temu, jako pośrednicy pomiędzy dziećmi a personelem medycznym, zmniejszają strach pacjentów przed badaniami i zabiegami. To szczególnie ważny projekt dla Fundacji, który wymagał długich, odpowiednich przygotowań oraz ścisłej współpracy z personelem medycznym.
- Pamiętam jak 10 letni Staś czekał razem z mamą na długą i poważną operację. Oboje, chłopiec i mama byli bardzo zdenerwowani, a zarazem bohatersko dzielni. W sali przedoperacyjnej zaproponowałam Stasiowi żebyśmy wspólnie wymyślili piosenkę. Staś wymyślił: „Kucyki Pony jedzą żetony, a jak się zmęczą to plują tęczą”. Kiedy Stasia zawołano na operację wspólnie przekroczyliśmy czerwoną linię, Staś pomachał mamie i wspólnie ruszyliśmy do sali operacyjnej, grając na ukulele i śpiewając wymyśloną przez chłopca piosenkę. To było niezwykłe, bo po chwili śpiewał już z nami cały zespół przygotowujący Stasia do operacji. Wszystkie dzieci boją się operacji. Kiedy przychodzę na blok operacyjny dzieci się boją, a po 15 minutach działania widzę jak stopniowo przestają się bać – mówi Joanna Zawłocka-Lewandowska, artystka-klown w Fundacji Czerwone Noski Klown w Szpitalu.
W stolicy, w Centrum Zdrowia Dziecka, klowni wspierają małych pacjentów do ostatniego momentu przed planowanym zabiegiem operacyjnym. Ze względu na bardzo indywidualne i bezpośrednie działanie, artyści spędzają z jednym dzieckiem nawet godzinę. W tym czasie grają na ukulele, improwizują mini koncerty i działania teatralne, prezentują sztuczki magiczne, starając się, aby w trakcie przygotowań, a także w drodze na zabieg, myśli pacjenta przeniosły się w świat wypełniony magią i humorem. Co wyjątkowe, klowni ramię w ramię razem z personelem przekraczają nawet "czerwoną linię”, czyli są z dziećmi w miejscach niedostępnych już dla rodziców. Dzięki temu wspierają pacjentów na jednym z największych bloków operacyjnych w Polsce.
– Wsparcie Czerwonych Nosków w takich miejscach jest bardzo potrzebne. Artyści-klowni są świetnie przygotowani, mają dobre podejście do dzieci, dlatego tak skutecznie potrafią odwrócić uwagę małych pacjentów od rzeczy stresujących i rozluźnić całe napięcie przed operacją – mówi lek. med. Przemysław Łaniewski-Wołłk, Kierownik Bloku Operacyjnego w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Czerwone Noski zmieniają oblicze szpitali i sprawiają, że ich przestrzeń staje się bardziej przyjazna dla dzieci, nawet w czasie tak stresujących sytuacji, jak badania i zabiegi operacyjne. Śmiech pozwala rozładować napięcie. Doskonale przygotowani do pracy z dziećmi w szpitalach Klowni z Czerwonych Noków potrafią zmniejszyć traumę spowodowaną stresem przedoperacyjnym, w trakcie zabiegów USG, czy w trakcie badania rezonansem magnetycznym.